Pijany kierowca potrącił dwie osoby
W niedzielę 10 października w Szamotułach kombi Audi A4 Avant uderzyło w mężczyznę i kobietę przechodzących przez przejście dla pieszych na ul. Sportowej. 73-letni szamotulanin nie przeżył.
Do tragedii doszło w piękne słoneczne popołudnie po godz. 16. Audi A4 szybko jadące od strony ul. 3 Maja potrąciło 72-letnią kobietę i 73-letniego mężczyznę prawidłowo przechodzących przez przejście dla pieszych przy skrzyżowaniu z ulicami Aujezdeckiego i Szamotulczyka nieopodal supermarketu Dino.
Pierwszej pomocy starali się udzielić im przypadkowi świadkowie. Według nich tuż po zdarzeniu młody kierowca zatrzymał samochód w zatoce postojowej po prawej stronie jezdni, wysiadł z auta, przysiadł na uboczu i schował twarz w dłoniach, zdając sobie sprawę do czego doprowadził.
Mimo starań ratowników potrąconego szamotulanina nie udało się uratować. Kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Policjanci sprawdzili trzeźwość sprawcy wypadku, 24-letniego obywatela Ukrainy. Okazało się, że miał 1,52 promila alkoholu w organizmie, więc został zatrzymany.
– Policjanci pracujący na miejscu wypadku pod nadzorem prokuratora zabezpieczyli niezbędne dowody, przesłuchali świadków, wykonali oględziny i przygotowali niezbędną dla dalszego postępowania dokumentację. Przyczyny i okoliczności wypadku będą szczegółowo wyjaśniane w ramach prokuratorskiego śledztwa. Za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym sprawcy grozi kara więzienia – poinformowała asp. Sandra Chuda, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.
Pieszym mogę poradzić jedno. Nie ufajcie. Nie oddawajcie własnego bezpieczeństwa w cudze ręce. Przechodząc przez jezdnię, nawet na pasach, trzeba nieustannie kontrolować sytuację, dopóki nie znajdziemy się ponownie na chodniku. Stale obserwujemy, czy pojazdy zaczynają hamować na nasz widok, czy się nie wyprzedzają, a także czy żaden spryciarz nie omija kolejki stojących aut, korzystając z przeciwnego pasa ruchu. Przy zachowaniu takiej podstawowej ostrożności, jesteście w stanie zareagować w razie zagrożenia i naprawić cudzy błąd.
W internecie rozgorzała ostra dyskusja, często piętnująca Ukraińców. Mnie spodobał się jeden komentarz: na Facebooku: – Obojętnie kto wsiada za kierownicę po alkoholu, powinien być surowo karany, a prawo jazdy zabrane dożywotnio, niezależnie od narodowości. Znam wielu obywateli Ukrainy. Z wieloma rozmawiam w pracy. To są tacy sami ludzie jak my. Wrzucanie ich wszystkich do jednego wora jest wysoce krzywdzące. Wielu z nich to matki i ojcowie, którzy przyjechali do nas, żeby zarobić na utrzymanie i przyszłość swoich dzieci, a nie dla przyjemności. Najniższa pensja krajowa na Ukrainie oscyluje w granicach 600-700 zł, więc pracując u nas, mogą zapewnić sobie i rodzinom godne i lepsze życie. Tak samo jak my, jadąc do Niemiec, Holandii, Danii, czy Norwegii. Jedziemy tam i oburzamy się, że nie wszędzie jesteśmy dobrze traktowani, że w wielu miejscach jesteśmy postrzegani przez pryzmat stereotypów, bo ludzie bazują na opinii, którą wyrobili nam rodacy, równie nieodpowiedzialni jak sprawca tego wypadku. Nie każdy Polak to złodziej i alkoholik. Tak samo jak nie każdy obywatel Ukrainy, to śmierdziel i leniuch. I nie każdy Niemiec to w pogardliwym określeniu „goebels”.
W ubiegłym tygodniu niemą pamiątką wskazującą miejsce niedzielnej tragedii na ul. Sportowej był biały znicz.