Nadchodzą inwestorzy!
– Rok 2022 to będzie trudny rok – uważa Marian Płachecki, przewodniczący Rady Miejskiej Szamotuł. Dlaczego? Z uwaga na „trudny” budżet gminy. Ale wszystko będzie dobrze.
Stwierdzenie „niezwykle trudny”, „najtrudniejszy w ostatnim czasie”, „trudny na ciężkie czasy”, to ulubione powiedzonka naszych samorządowców o gminnych budżetach. I tak naprawdę trudno dociec, co się za tymi stwierdzeniami kryje. Być może chodzi polepszenie samopoczucia autorów „trudnych” budżetów.
Ogólnie obowiązującej linii trzyma się i Marian Płachecki. O budżecie Szamotuł na rok 2022 powiedział: – Jest to budżet najtrudniejszy w ciągu ostatnich 23 lat. Ale myślę, że pójdziemy do przodu i wszystko będzie dobrze.
Po takim komentarzu przewodniczącego rady szamotulanie mogą spać spokojnie.
Stówka na szkoły
Nie wszystkim radnym „najtrudniejszy” budżet przypadł do gustu. Tomasz Łączkowski na ostatniej sesji rady zaproponował przesunięcie kwoty 100 tys. zł, przeznaczonej w projekcie tegorocznego budżetu na leczenie niepłodności metodą in vitro, na cele remontowe wiejskich szkół w Baborowie, Przyborowie i Brodziszewie. Sto tysięcy miałoby być podzielone po równo pomiędzy te trzy uczelnie.
Niestety, szkoły pieniędzy nie zobaczą. Większość radnych (z obozu burmistrza Kaczmarka) projekt Łączkowskiego odrzuciła. Ta sama większość zaakceptowała natomiast pomysł Macieja Chałupki zwiększenia puli pieniędzy dla organizacji pozarządowych z 350 na 450 tys. zł. Chałupka zaproponował również zmniejszenie kwoty 400 tys. zł, zarezerwowanej na budowę boiska sportowego przy ul. Nowowiejskiego w Szamotułach (w rejonie osiedla TBS), do 300 tysięcy i przeznaczenie zaoszczędzonych w ten sposób 100 tysięcy na budowę ogrodzenia boiska w Otorowie. I ten wniosek zyskał aprobatę rady.
Co z drogą?
– Po raz kolejny nie umieścił pan w budżecie zabezpieczenia finansowego na remont drugiego etapu drogi z Baborówka do szkoły w Baborowie – zwracał się do burmistrza Jerzy Najderek.
– Pierwszy etap remontu drogi wykonano od drogi powiatowej w Baborówku do końca ulicy Szkolnej w Baborówku w 2016 roku – przypominał Najderek. – Po pierwszym etapie zapewniał pan, że drugi etap remontu będzie zrealizowany w następnym roku. Jak pokazuje rzeczywistość, do 2021 roku ta inwestycja nie jest zrealizowana. I nie jest ujęta w budżecie na rok 2022. Wie pan jakie niebezpieczeństwo może grozić naszym dzieciom na tej zniszczonej drodze, przy której nie ma nawet pobocza?
Burmistrz Kaczmarek prawdopodobnie nie wiedział, bowiem nie odpowiedział. W tej sytuacji radny Najderek kontynuował: – Rodzice, rada rodziców, nauczyciele oraz ja oczekujemy od pana odpowiedzi – dlaczego remont drogi nie został umieszczony w budżecie na rok 2022?
Jerzego Najderka wsparł Bogdan Maćkowiak: – Ta droga jest w fatalnym stanie. Popieram wniosek kolegi. Powinno nam zależeć na bezpieczeństwie najmłodszych.
„Żyliśmy niefrasobliwie”
Krytycznej analizie projekt budżetu poddał Paweł Łączkowski. Oświadczył, iż ma poczucie „lekkiego, luźnego podchodzenia do naszych, wspólnych pieniędzy”.
– Żyliśmy niefrasobliwie – oceniał minione lata. – Wciąż pamiętam na przykład zakup ławeczek solarnych do parku za 16 tys. zł.
Dalej stwierdzał: – Mógłbym wykazywać, że za 715 tys. zł nienależycie dba się o zieleń, a za 700 tys. zł słabo oczyszcza się miasto i wsie. Jakie są realne wyniki przeciwdziałania alkoholizmowi, na co przeznacza się sumę 692 tys. zł? Mógłbym pytać, ile tak naprawdę kosztuje jednostkowe wypożyczenie roweru, czy nas na to stać? Mógłbym mówić o długu. Właściwie cały budżet należałoby poddać krytycznej ocenie, krok po kroku. Ale nie będę tego robił, bo mój głos w tej mierze i tak jest bez znaczenia.
Łączkowski zaznaczał, że wydatki bieżące gminy zostały zmniejszone o 14 mln zł w stosunku do roku 2021, a w latach 2021 – 2023, aż o 24 miliony. W związku z tym zapytał: – Komu tniemy wydatki, jakie jednostki likwidujemy?
I wytknął burmistrzowi: – Już w samej opinii o budżecie naliczyłem różnego kalibru trzynaście wytkniętych przez Regionalną Izbę Obrachunkową błędów.
– Pracujemy, mylimy się, ale wyciągamy wnioski – tłumaczyła siebie i burmistrza Alicja Kałużyńska, skarbnik gminy.
Nadchodzą inwestorzy!
– Deficyt jest naturalnym elementem budżetu – wyjaśniał i uspokajał radnych, zatrwożonych ogromnym, 6,5-milionowym deficytem, burmistrz Włodzimierz Kaczmarek.
I dodał: – O deficycie nie mówią gminy, których dochody są ogromne. My, malutkimi kroczkami zamierzamy zmierzać w tym kierunku, bo muszę powiedzieć, że Szamotuły są miejscem, którym bardzo mocno interesują się różnego rodzaju inwestorzy i w przeciągu dekady na terenie gminy Szamotuły powstanie sporo inwestycji, które na pewno wpłyną w znaczny sposób na budżet miasta i gminy, ograniczając, czy likwidując w ten sposób deficyt.
Kaczmarek przekonywał, że gdyby nie deficyt, nie byłoby w gminie wielu ścieżek rowerowych, parkingów, dróg, ulic, remontu rynku, nowych szkół, planowanej budowy przedszkola. Niestety, zabrakło na remont drogi z Baborówka do szkoły w Baborowie.
Planowane dochody gminy na ten rok mają wynieść 143,5 mln zł, a wydatki 149,9 mln zł. Burmistrz planuje zaciągnąć dwa kredyty – w kwocie 9,4 mln zł oraz 5 mln zł (na pokrycie przejściowego deficytu). Budżet na rok 2022 radni przyjęli 12 glosami za, przy 9 przeciw.
(mal)
Na zdjęciu:
Droga do szkoły w Baborowie nie ma szczęścia. Na dokończenie remontu czeka od 2016 roku