
Czy można pić alkohol pod wiatą w Olszynkach?
Na sesji w czwartek 27 kwietnia Rada Miasta i Gminy Wronki miał podjąć decyzję o dopuszczeniu spożycia alkoholu w części wronieckich Olszynek. Taką zmianę prawa miejscowego w marcu zaproponowała Młodzieżowa Rada Gminy. Samorządowcy są przychylni. Obecnie często alkohol jest spożywany na terenie placów zabaw lub w innych miejscach zakazanych.
Lepsze „imprezowe przystosowanie” Olszynek mogłoby zachęcić starszych do przenosin z dziecięcego parku Cyryla Sroczyńskiego. Niestety, część z nich zachowuje się jak niegrzeczne dzieci. Bałaganią, brudzą, demolują urządzenia i tworzą na nich niecenzuralne napisy. W marcu młodzieżowi radni wzięli sprawy w swoje ręce i wyczyścili z napisów „rakietę”.
Na posiedzeniu komisji kultury i oświaty 29 marca przewodnicząca MRG Maria Sawczuk powiedziała radnym: – Z wywiadów, które robiliśmy wśród młodzieży, wynika, że młodzi mieszkańcy Wronek chcieliby w Olszynkach więcej ławek, najlepiej mocowanych do podłoża, koszy na śmieci, toaletę, utwardzenie pod altanką, a żeby było bezpieczniej oświetlenie w środku altany, barierkę nad Wartą, lepszy monitoring, żeby uchronić przed wandalizmem oraz legalizację spożywania alkoholu i grillowania w tym miejscu.
Radny Piotr Golas pochwalił pomysł młodzieżowej rady i stwierdził: – Jako pierwszy prosiłem Radę Miasta i Gminy Wronki, żeby znaleźć miejsce dla młodzieży, w którym miałaby gdzie się spotkać i wypić przysłowiowe piwko. Wtedy nie zostałem zrozumiany.
Tak się złożyło, że na marcowej komisji byli obecni również przedstawiciele szamotulskiej i wronieckiej policji. Ich opinia okazała się pozytywna: – Z naszego punktu widzenia jest lepiej, żeby alkohol był pity legalnie w tym konkretnym miejscu, niż pokątnie w różnych zakątkach miasta.
Michał Poniewski, dyrektor Wronieckiego Ośrodka Kultury zarządzającego Olszynkami, zauważył, że część terenu już znajduje się pod okiem kamer, że można wyposażyć oświetlenie terenu w wyłączniki czasowe i że można przenieść istniejące lub zamontować zmagazynowane ławki betonowe. Od kwietnia do października przy amfiteatrze na stałe jest ustawiony toi-toi. Co ciekawe, z praktyki wynika, że użytkownicy nawet go szanują.
Gmina może wprowadzać odstępstwa od ogólnego zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych pod warunkiem, że nie zakłóci to bezpieczeństwa i porządku, ani nie będzie miało złego wpływu na „kształtowanie polityki społecznej w zakresie przeciwdziałania alkoholizmowi”.
Granice terenu w Olszynkach, na którym planuje się alkoholową dyspensę, mają dość złożony kształt. Obejmą część lasku przy amfiteatrze, otoczenie wiaty, sąsiadujące z nią ławki i ognisko oraz zieleniec między amfiteatrem a Wartą, aczkolwiek literalnie nie dosięgnie brzegu Warty. Na miejscu powinna znaleźć się mapa-ściągawka ilustrująca granice, w których picie alkoholu będzie legalne.
W uzasadnieniu do projektu uchwały czytamy: – Na terenie Olszynek przy alei Jana Pawła II odbywają się liczne imprezy kulturalne, koncerty, pikniki i festyny. Teren Olszynek jest umiejscowiony z dala od zabudowań (oddzielony rzeką Wartą), co nie będzie miało wpływu na zakłócanie ładu i porządku. Dodatkowo na powyższym terenie mieści się przystań dla żeglugi. Z tego też powodu różnego rodzaju obiekty pływające zatrzymują się na noc. Ich pasażerowie urządzają sobie ogniska i grille, a przy tym spożywają piwo i inne alkohole. Dodatkowo teren jest objęty monitoringiem. W samym mieście brak jest lokali – pubów szczególnie dla młodzieży, gdzie bezpiecznie mogliby wypić piwo lub inny alkohol. Obecnie często alkohol jest spożywany na terenie placów zabaw lub w innych miejscach zakazanych.
Z przebiegu komisji wiemy, że wronieccy radni są przychylni projektowi. Miejmy nadzieję, że ludzie spędzający wolny czas w Olszynkach nie nadszarpną danego im zaufania. Od ich kultury będzie zależeć, czy uchwała dopuszczająca spożycie alkoholu przy wiacie utrzyma się w mocy, czy zostanie wycofana po kilku miesiącach próby. Rzeka nie jest bowiem izolatorem dźwięków. Zbyt huczne imprezy mogą przeszkadzać lokatorom bloków na osiedlu Słowackiego, po drugiej stronie Warty. Niestety, doświadczenie wskazuje, że większe ilości alkoholu szybko wyłączają ludziom hamulce.
RB