
„Nie jesteśmy gorsi, jesteśmy tacy sami”
– Czujemy się traktowani jako obywatele gorszej kategorii. Żądamy, abyście państwo przestali udawać, że nas nie ma. Bo my jesteśmy – apelowała podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Szamotuł Magdalena Lewczak, mieszkanka ogrodów działkowych na Łowizie. Przedstawicielka ludzi-widm, o których pisaliśmy przed dwoma tygodniami.
Rodzinne Ogródki Działkowe Łowiza pod Szamotułami nie przypominają typowych „działek”. Raczej podmiejskie osiedle i to spore. Ponad 130 domów zamieszkuje około pół tysiąca ludzi. Mimo, że mieszkańcy prowadzą tam normalne życie, są zameldowani, dla gminy Łowiza jest terenem… niezamieszkałym. A w związku z tym ludzie z ogródków nie mogą korzystać z dobrodziejstw systemu śmieciowego, czy z dodatku węglowego. Są faktycznie traktowani jak „obywatele gorszej kategorii”, jak to ujmuje Magdalena Lewczak.
Żeby być uczciwym trzeba przyznać, iż w myśl przepisów ogródki działkowe z samej swej istoty przeznaczone są do wypoczynku, rekreacji oraz prowadzenie upraw ogrodowych i tym samym nie mogą być zakwalifikowane jako nieruchomości do zamieszkania.
Mieszkańcy Łowizy uważają jednak, że skoro urząd ich na ogródkach zameldował, poczta postawiła im skrzynki na listy, a po dziatwę przyjeżdża autobus szkolny, to nie są widmami i powinni być traktowani jak pełnoprawni obywatele. Czarę goryczy przelało ostatnio odmawianie przez gminę wypłat dodatku węglowego. „Ci z działek” postanowili zawalczyć o swoje prawa. Najpierw zaprosili do siebie radnych i naszą „Gazetę”, żeby przedstawić swój problem, a ostatnio pojawili się gromadnie na sesji rady miejskiej. Mieli wsparcie w radnej Ilonie Kaludze.
Burmistrz popiera, ale…
– Jako radna spotkałam się z mieszkańcami Łowizy. Mieszkańcy ci pismem z 12 października poprosili burmistrza o pomoc – mówiła Ilona Kaluga. I odczytała pismo działkowców: „Zarząd ROD Łowiza zwraca się z uprzejmą prośbą o przyznanie dodatku węglowego dla osób całorocznie zamieszkujących na terenie naszego ogrodu. Te osoby, które złożyły wnioski o przyznanie dodatku węglowego, prowadzą na terenie ogrodu gospodarstwa domowe, w których koncentruje się codzienne życie rodzinne, domowe. Na chwilę obecną mamy zameldowane osoby, którym zarząd ROD Łowiza wyraził zgodę, jak również zatwierdził je burmistrz Szamotuł wydając decyzje w sprawie o zameldowanie, potwierdzające przebywanie tych osób na terenie ogrodu. Zarząd ROD stwierdza, że nie można dyskryminować osób, które tutaj mieszkają i prowadzą swoje życie rodzinne”.
Burmistrz Włodzimierz Kaczmarek potwierdził, że pismo do urzędu wpłynęło i przygotowano na nie odpowiedź.
– Natomiast pomimo tego, że całkowicie podzielam tę petycję, to uważam, że mieszkańcy, ci, którzy rzeczywiście mieszkają na ogródkach działkowych, nie tylko na Łowizie, jak najbardziej powinni móc skorzystać z tego wsparcia – przyznał Kaczmarek. – Jednakże obecnie obowiązujące ustawy nie dają podstawy prawnej do wypłaty takiego świadczenia.
Burmistrz zaznaczał, że rozmawiał na temat sytuacji mieszkańców ogródków działkowych na forum Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolskich, interweniował u wojewody, ale niestety… – Na tę chwilę nie ma podstawy prawnej do wydatkowania z budżetu gminy środków na dodatek węglowy dla osób zamieszkujących na ogródkach, które są traktowane nie jako gospodarstwa domowe, tylko jako tak zwane nieruchomości niezamieszkałe – wyjaśniał.
Kaczmarek wyraził nadzieję, że być może społeczny głos protestu dotrze do ustawodawcy, który znowelizuje przepisy i otworzy furtkę do wypłacania świadczeń takich jak dodatek węglowy.
– Jeżeli takie podstawy prawne powstaną, natychmiast zostaniecie państwo poinformowani i natychmiast pieniądze zostaną wypłacone – mówił burmistrz.
– Jest jeszcze jeden aspekt, który niepokoi mieszkańców Łowizy – to kwestia śmieci. Ona nie jest do końca uregulowana – przypominała Ilona Kaluga o kolejnym problemie.
„Nie mieszkamy w altanach bez okien”
Zgodnie z zapowiedzią, w sali obrad rady miejskiej pojawiła się grupa mieszkańców-niemieszkańców Łowizy. W ich imieniu głos zabrała Magdalena Lewczak.
– Jestem jedną z mieszkanek Łowizy. Jesteśmy tu po to, aby rozwiązać pewien problem, który stał się dla nas poważnym problemem. Czujemy się traktowani jako obywatele gorszej kategorii. Żądamy, abyście państwo przestali udawać, że nas nie ma. Bo my jesteśmy, mieszkamy, tworzymy gospodarstwa domowe za pozwoleniem pana, panie burmistrzu – zwracała się do Włodzimierza Kaczmarka.
– Nie mieszkamy w altanach bez okien, tworzymy zgraną społeczność i dlatego chcemy być traktowani jak pozostali obywatele. Dlaczego udajecie, że nas nie ma? – kontynuowała mieszkanka. – Ustawa o dodatku węglowym mówi o gospodarstwie domowym, które my wszyscy, którzy tu mieszkamy, tworzymy. Żądamy więc przyznania nam dodatku węglowego, ponieważ my jesteśmy zwykłymi obywatelami, którzy próbują być wobec was uczciwi. Jest nas więcej niż w niejednej wiosce. Pomimo tego czujemy się gorsi i niewidzialni.
Magdalena Lewczak pytała, dlaczego inne gminy mogą traktować ludzi z działek na równi z pozostałymi obywatelami, a w gminie szamotulskiej jest to niemożliwe.
– Wiemy doskonale, że w innych gminach dodatki węglowe dla osób zamieszkujących na działkach zostały przyznane. Co mamy powiedzieć dzieciom? – stawiała trudne pytania. – Może inaczej – zapraszamy wszystkich państwa na kawę, żebyście powiedzieli tym małym dzieciom, że przez wasze decyzje ich rodzice nie kupią więcej opału na zimę. Żebyście zobaczyli, jak ta sytuacja wygląda w rzeczywistości. Żebyście to wy w końcu wzięli odpowiedzialność za wasze decyzje, zaczęli nas traktować jak resztę obywateli – głos mieszkanki Łowizy brzmiał głośno i stanowczo.
„Ktoś na to pozwolił”
– My nie jesteśmy inni – jesteśmy tacy sami. Nie jesteśmy waszymi wrogami. Płacimy rachunki za prąd, wodę, narzucone z góry rachunki za wywóz śmieci, za wywóz nieczystości płynnych. Płacimy za dzierżawę, mamy tutaj skrzynki pocztowe, nawet autobus przyjeżdża po dzieci – podkreślała Lewczak. I zastanawiała się w czym tkwi problem gorszego traktowania mieszkańców działek. Czy w tym, że według prawa tereny administrowane przez ROD są traktowane jako tereny niezamieszkałe?
– Jednak w praktyce wygląda to inaczej, w praktyce ktoś na to wszystko pozwolił. Wiedząc to, państwo wielu z nas ten meldunek daliście. Teraz cofając nam przyznanie dodatku węglowego traktujecie nas jakbyśmy nie istnieli. Nie jesteśmy gorsi, jesteśmy tacy sami – podsumowała nie kryjąc goryczy.
I dodała na koniec swojego wystąpienia: – Żądamy więc zgodnie z prawem przyznania nam dodatku węglowego i abyście nie tylko w tej kwestii zaczęli traktować nas jak pozostałych obywateli.
– Wspominał już pan burmistrz jak sytuacja wygląda i sprawę wyjaśnił. Ja myślę, nie ma tu co dalej wyjaśniać – usiłował uciąć dyskusję Marian Płachecki, przewodniczący rady. – My to rozumiemy proszę pani. Ja tam też jestem często i wiem jak ludzie mieszkają, ilu mieszka, ilu płaci, a ilu nie płaci – dodał.
Sprawa nie jest prosta
Zdaniem Przemysława Czaczyka, radcy prawnego urzędu, rozwiązanie problemu przedstawionego przez mieszkańców Łowizy nie jest proste.
– Zagadnienie zamieszkania na terenie ROD jest problemem i budzi kontrowersje od dłuższego już czasu – przyznawał Czaczyk. Jak wyjaśnił, pogląd – z punktu widzenia formalno-prawnego – na temat zamieszkiwania na terenie ogródków jest dosyć jasno ukształtowany.
– Przypominam, że ustawa o ROD w sposób jednoznaczny nie pozwala na zamieszkiwanie na terenie ROD. Konsekwencją takich zapisów ustawowych jest to, że tereny ROD są traktowane jako nieruchomości niezamieszkałe. Niezamieszkałe, a zatem z punktu widzenia ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach są to nieruchomości niezamieszkałe i poruszana kwestia ponoszenia przez osoby faktycznie zamieszkujące na terenie ROD odpłatności za wywóz odpadów komunalnych wiąże się z tym, że te osoby nie uczestniczą – zgodnie z przepisami – w gminnym systemie, tylko jako osoby władające nieruchomością niezamieszkała muszą te odpady usuwać na podstawie umów zawieranych z uprawnionym przedsiębiorcą – tłumaczył zawiłości prawne.
Czaczyk nie uwzględnił jednak w swych rozważaniach wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, który orzekł w 2015 r., iż zakaz zamieszkania na działkach ROD nie wyłącza konieczności złożenia deklaracji oraz uiszczenia opłaty za śmieci przez użytkowników działek, którzy faktycznie na nich zamieszkują. Sąd zwrócił uwagę, że gmina jest zobowiązana do zorganizowania odbioru odpadów od właścicieli nieruchomości, na których zamieszkują mieszkańcy i żaden przepis prawa gminy z tego obowiązku nie zwalnia. Skoro ludzie decydują się zamieszkać na terenie ROD, gmina zobowiązana jest do zapewnienia odbioru odpadów komunalnych przez nich wytwarzanych na tych działkach ogrodowych. Sąd podkreślił, że znaczenie ma faktyczne zamieszkanie na nieruchomości i bez znaczenia pozostaje, że jakieś przepisy zakazują zamieszkiwania na terenie ogródka działkowego.
A co z meldowaniem przez urząd osób mieszkających na Łowizie? Również do tej kwestii odniósł się na sesji radca Czaczyk.
– Nikt nie wyraża zgody na zameldowanie, żeby sprawa była jasna – zaznaczał. – Gminy w całej Polsce próbowały – biorąc pod uwagę fakt, iż na terenie ROD zamieszkiwać nie wolno – powstrzymać fakt meldowania się osób faktycznie tam mieszkających i wydawały decyzje odmowne. Te decyzje były podtrzymywane przez wojewodę w drugiej instancji i sprawy trafiały do sądów administracyjnych. Te już dawno temu stanęły na stanowisku, że zameldowanie w obecnym stanie prawnym nie ma charakteru potwierdzającego jakiekolwiek uprawnienia do przebywania w danym miejscu, tylko zameldowanie ma charakter ewidencyjny, co oznacza, że potwierdza stan faktyczny, stan, że ktoś przebywa w danym miejscu, a nie, że ma prawo tam przebywać. W związku z tym sądy nakazywały dokonywanie meldunków tych osób, ale to, że są osoby zameldowane w tym miejscu nie oznacza, że zamieszkują tam legalnie – dowodził Przemysław Czaczyk.
Ustawa nie pozwala
Radca prawny szamotulskiego magistratu nie pozostawiał też mieszkańcom Łowizy złudzeń w sprawie dodatku węglowego. Podobnie jak burmistrz uważa, że zamieszkującym ogródki działkowe świadczenie nie przysługuje.
– Skoro mamy do czynienia z nieruchomościami niezamieszkałymi, to deklaracje składane do ewidencji powinny być deklaracjami dotyczącymi nieruchomości niezamieszkałych. A skoro tak, to ustawa o dodatku węglowym nie pozwala na wypłatę dodatków osobom zamieszkującym na nieruchomościach niezamieszkałych, pomimo tego, że one tam faktycznie mieszkają – przekonywał.
Zdaniem Przemysława Czaczyka pozostaje mieć nadzieję, że ustawodawca dostrzeże problem i przy kolejnej nowelizacji ustawy o dodatku węglowym przyzna prawo do świadczenia osobom zamieszkującym na terenie ROD.
– Jak się ustawa nie zmieni i u góry czegoś nie wymyślą, nikt nie będzie działał wbrew prawu. Ja sobie nie wyobrażam, aby burmistrz zaczął wypłacać te dodatki, jeżeli nie może – skwitował krótko dyskusję Marian Płachecki. Nie przekonał jednak Ilony Kalugi. – Będę starała się rozwiązać ten problem – podtrzymuje na duchu mieszkańców Łowizy.
Marek Libera