15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Na ratunek kaplicy świętego Antoniego

OO Franciszkanie pewnie potrzebują pomocy

Kaplica św. Antoniego należy do najbardziej zagadkowych budowli w Szamotułach. Po pierwsze, jak napisał Włodzimierz Panek, kaplica świętego Antoniego jest ostatnim filarem rozbudowy kościoła pw. Św. Krzyża w Szamotułach, a po drugie znajdują się w niej polichromie wykonane ręką Adama Swacha.

Na zdjęciu u góry: Zakres prac w kaplicy św. Antoniego obejmuje m.in. wymianę starej drewnianej konstrukcji dachu i pokrycie hełmu blachą tytanowo-cynkową

Latarni kopuły kaplicy św. Antoniego groziło wręcz zawalenie

 

Elementy drewniane kaplicy były w fatalnym stanie

 

Ołtarz w kaplicy św. Antoniego odchylił się i oparł na ścianie

 

Warto w tym miejscu napisać kilka słów o znaczeniu twórczości Adama Swacha w Wielkopolsce. Adam Swach urodził się na Morawach około 1668 roku. W Wielkopolsce pojawił się za sprawą swego starszego brata Antoniego, który był cenionym malarzem sakralnym w Poznaniu. Adam Swach wstąpił do zakonu franciszkanów w 1686 roku. To właśnie w Wielkopolsce jego prace malarskie zyskały rozgłos. Do najsłynniejszych naściennych polichromii wykonanych w Wielkopolsce należą kompozycje sakralne z Owińsk, Szamotuł, Pyzdr, Lądu, Kalisza i Wełny koło Obornik.

Kilka lat temu założenie klasztorne i kościół pw. Św. Krzyża w Szamotułach wróciły do prawowitych właścicieli. Kilka miesięcy temu pisaliśmy o tym, że OO Franciszkanie wprowadzili franciszkańskie reguły duszpasterskie (pracowitość, otwartość, skromność, miłość). Ich priorytetem stała się także opieka nad niszczejącym z wolna założeniem poklasztornym i kościołem, który do lat siedemdziesiątych siedemnastego wieku był niszczejącą ruiną zamku Świdwów. W ubiegłym roku wykonano roboty ratunkowe przy północnym fundamencie klasztoru. Pisaliśmy o tym pokazując jednocześnie ogrom konserwatorskich i murarskich prac. Odsyłam do „Gazety Szamotulskiej”.

Największym problemem konserwatorskim, który czeka obecnych gospodarzy założenia, jest ośmioboczna kaplica nakryta kopułą z latarnią. Znalazła się w tragicznym stanie. Przegniła, zmurszała konstrukcja drewniana latarni groziła wręcz zawaleniem. Wewnątrz, na kopule, sceny z życia św. Antoniego namalowane w XVII w. W 2021 roku OO Franciszkanie z Szamotuł zwrócili się do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o pomoc w związku ze złym stanem kaplicy. Przypomnę tylko, że fundatorzy klasztoru i kościoła (Korzbok Łąccy) „dokleili” kaplicę św. Antoniego (absydę) do wschodniej bryły kościoła z przyczyn teologicznych. Wszak na wschodzie znajdowała się Jerozolima, miejsce męczeństwa Jezusa Zbawiciela. Wniosek obecnych gospodarzy klasztoru i kościoła został rozpatrzony pozytywnie. Na stronie ministerstwa znajduję informację, że Dom Zakonny w Szamotułach Prowincji św. Franciszka z Asyżu Zakonu Braci Mniejszych – Franciszkanów w Polsce, Szamotuły/kościół pw. Św. Krzyża, kaplica św. Antoniego (1676-1682): renowacja kaplicy, remont latarni i konstrukcji kopuły oraz elewacji wnętrza kaplicy otrzymał 215 tysięcy złotych. Przypomnę tylko, że łączna kwota przeznaczona na realizację 723 zgłoszonych projektów wyniosła blisko 190 milionów złotych.

W miniony piątek spotkałem się na miejscu zaawansowanych prac ratunkowych z ojcem Tyberiuszem Nitkiewiczem, który stwierdził, że całość prac rewitalizacyjnych pochłonie około 500 tysięcy złotych. Zakres prac jest rzeczywiście imponujący, na przykład wymiana starej drewnianej konstrukcji kaplicy i pokrycie hełmu kaplicy blachą tytanowo-cynkową. I najważniejsze – w planie OO Franciszkanów ujęto także prace ratunkowe naściennych obrazów przedstawiających sceny z życia św. Antoniego. A to będzie kosztowało!

WAG.

Poprzedni
Następny