„Chcemy pokazać to, co jest sercem muzeum“
To co ogarniamy z wieży parafialnego kościoła, owa najbliższa nam okolica, jest naszą ojczyzną. To co widzimy zresztą z lotu ptaka, także jest naszą ojczyzną. Historia ojczyzny widzianej z wieży parafialnego kościoła chroni nas przed dezintegracją i wydziedziczeniem.
W piątek 8 grudnia Muzeum – Zamek Górków po raz kolejny mile zaskoczyło. Przy okazji rocznicowej wystawy, zaprezentowało katalog wybranych dzieł, które od 8 grudnia do końca września 2024 roku będzie można obejrzeć w sali wystaw czasowych. Teksty do muzealnego wydawnictwa napisały kustoszki Monika Romanowska-Pietrzak i Anna Król-Rajman oraz dyrektor placówki Michał Kruszona. Opracowanie edytorskie i plastyczne publikacji przygotowała Małgorzata Rynarzewska. Katalog jest w sprzedaży w cenie 120 złotych.
Wybrać 66 obiektów z kilkunastu tysięcy eksponatów znajdujących sie w zbiorach muzeum było trudnym wyzwaniem. Wspomina o tym szczegółowo we wstępie publikacji dyrektor Kruszona i mówił o tym podczas wernisażu wystawy.
– Na wystawie znalazły się nasze najbardziej ulubione, charakterystyczne obiekty, jakie ja i panie kustosz uważamy za coś, co mamy niezwykłego. A wszystko to ukazała w formie pięknego katalogu Małgorzata Rynarzewska – podkreślał Kruszona. I dodał: – Dzisiejsza wystawa skutkuje tym, oprócz tego, że mamy piękny katalog, iż niektóre obiekty nabrały nowego blasku. Przed wystawą przeszły bowiem konserwację, a historia niektórych z nich napisana została na nowo. Ot, choćby samurajskiego miecza – katany – który wisiał sobie w gabinecie pana ciesząc nasze oczy. Ale nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że pochodzi z XVII wieku i jest obiektem unikatowym, wartym kilkadziesiąt tysięcy dolarów!
– Dzisiaj myślałam sobie o tych 66 latach i naszła mnie taka refleksja, że tak się ułożyło dziwnie w życiu tego naszego szamotulskiego muzeum, że pierwsze 33 lata to czas, kiedy instytucja nosiła miano Muzeum Ziemi Szamotulskiej i była typowym muzeum regionalnym, które mieściło się na niewielkiej powierzchni. Natomiast kolejne 33 lata, to naprawdę ogromny skok, gdzie dzisiaj mamy w zbiorach ponad 12 tysięcy obiektów i gdzie dzisiaj wybraliśmy tylko 66 z tych 12 tysięcy. Chcemy pokazać państwu to, co jest sercem tego muzeum – mówiła z kolei Monika Romanowska-Pietrzak.
Rozrzut tematyczny i różne atrybucje kulturowe prezentowanych na wystawie przedmiotów stały się, ku memu zaskoczeniu, niepowtarzalnym atutem ekspozycji. Większość obiektów pokazanych na wystawie nigdy nie znalazła się w katalogach muzeum. Niektóre z nich jeszcze do niedawna przechowywano w muzealnych magazynach. Spora część zabytków pokazanych na wystawie i w katalogu to dary od mieszkańców Szamotuł.
Niektóre z nich bezcenne dla historii naszej małej ojczyzny i Polski. Ot, choćby rysunek obozowy Jana Kotlarka, Kronika Zespołu Śpiewaczego Lutnia, podkolorowany drzeworyt Stanisława Zgaińskiego pod tytułem Szamotulacy, obraz Filipa Wouwermanna (unikat w skali kraju), sztandar Szamotulskiej Straży Ludowej, akwarela Masłowskiego przedstawiająca przedwojenny pomnik Jana Nepomucena, łańcuch szamotulskiego Bractwa Kurkowego, podarowany do muzeum przez panią Annę Mycielską zegarek szwajcarskiej firmy Philippe Patek, czy wreszcie pierwodruk mickiewiczowskiego Pana Tadeusza wydanego w Paryżu AD 1834 roku.
Waldemar Górny