
Kwaśniewicz: – Była to osobista wendeta pani wicestarosty w stosunku do pana starosty Kowzana
Niepubliczne Liceum Ogólnokształcące Szkoła Mistrzostwa Sportowego – tak nazywa się szkoła, która od 1 września działa na terenie centrum badawczo-rozwojowego we Wronkach. Uczy się w niej młodzież z klubowej Akademii Lecha Poznań. – Prywatny podmiot prowadzi szkołę sportową, a dlaczego nie powiat? – pyta radny Józef Kwaśniewicz.
– Wiele razy podkreślaliśmy na spotkaniach z zawodnikami oraz ich rodzicami, że akademia to jest nie tylko boisko, ale to również szkoła i ich edukacja. I ten obowiązek szkolny na tych chłopaków nakładamy. Zdajemy sobie bowiem sprawę z tego, że nie każdy z nich będzie zawodowym piłkarzem, ale każdy jest i będzie wartościowym człowiekiem. Musimy zadbać o to, żeby nasi młodzi piłkarze nie tylko umieli grać w piłkę, ale również, żeby poradzili sobie w życiu, umiejętnie odnajdując się w dorosłym życiu. Dlatego nasze minimum to zdanie matury. To jest ten drugi filar, oprócz sportowego, który staramy się zabezpieczyć – mówił z okazji otwarcia szkoły we Wronkach dyrektor Akademii Lecha Poznań, Marcin Wróbel. Niepubliczne liceum ogólnokształcące działa jako szkoła mistrzostwa sportowego.
Dlaczego nie powiat?
– Prywatny podmiot założył szkołę mistrzostwa sportowego, a wcześniej nasza rada powiatu zlikwidowała kilka szkół sportowych – dziwi się radny powiatowy Józef Kwaśniewicz. – Kilka lat temu ratowaliśmy sytuację, kiedy były likwidowane gimnazja, aby ten sportowy profil nauczania utrzymać na terenie powiatu. Obecny zarząd nie kontynuował i nie kontynuuje tych powinności samorządowych, więc trudno się dziwić, że prywatny podmiot podjął to wyzwanie i taki profil nauczania, jak widać za środki publiczne z subwencji.
Subwencja z budżetu państwa, jaką w tym roku otrzymało liceum Akademii Lecha Poznań, wynosi 427 260 zł. – Pieniądze, które mogły trafić do szkół powiatowych dzisiaj trafiają do podmiotu prywatnego. Ponad 400 tysięcy na nauczanie sportowe! Nie jest to pierwszy przykład braku działania obecnego zarządu – zarzuca były starosta zarządowi powiatu Beaty Hanyżak. – A my wydajemy miliony złotych na budowę infrastruktury sportowej przy szkołach powiatowych – dodaje.
– Muszę stanowczo zaprotestować – komentuje zarzuty Kwaśniewicza starosta Beata Hanyżak. Byłemu staroście zarzuca wprowadzanie ludzi w błąd.
– Na jednej z ostatnich sesji rady członek zarządu Kazimierz Michalak przeczytał panu Kwaśniewiczowi wyjaśnienie, dlaczego rezygnujemy z tego. Otóż przepisy prawa nie pozwalają na kontynuowanie działalności takich szkół o profilu sportowym. Powiat nie może realizować czegoś, co jest niezgodne z prawem – tłumaczy Hanyżak.
– Kiedy ja pełniłem funkcję starosty, ówczesna wicestarosta Beata Hanyżak zabiegała o likwidację współpracy z KKS Lech Poznań. Nie pozwoliłem na to. Była to osobista wendeta pani wicestarosty w stosunku do pana starosty Kowzana – ujawnia kulisy funkcjonowania władzy Józef Kwaśniewicz. I zaznacza: – Było to dobre rozwiązanie, ta współpraca z Lechem, dla szkoły na Leśnej we Wronkach. Internat przy szkole był wypełniony. Wskutek decyzji zarządu powiatu niemal połowa internatu jest pusta. Prywatne podmioty zakładają szkoły o profilu sportowym, wypełniając pustkę po samorządzie powiatowym. Takie są fakty. Ja nie pozwoliłem na żadne prywatne wendety, bo to nie było w interesie naszych uczniów, naszych nauczycieli. Dzisiaj jesteśmy świadkami absurdalnych decyzji, absurdalnych działań.
„Zarząd działa zgodnie z prawem”
Zdaniem Kwaśniewicza, twierdzenia starosty Hanyżak, iż powiat nie może zakładać i prowadzić szkół sportowych, „to zwyczajne dyrdymały”. – Może prowadzić, tylko nie ma ku temu woli – podkreśla.
Beata Hanyżak zaprzecza jakoby kiedykolwiek odgrywała się na swoim byłym szefie Pawle Kowzanie. – Zarząd działa zgodnie z prawem i dalej tak będzie działać – zapewnia.
Radna Monika Walentynowicz, związana zawodowo ze szkołą na Leśnej we Wronkach, przyznaje, że faktycznie, w czasie kiedy uczniowie trenujący w Lechu Poznań mieszkali w internacie, to mieszkających było więcej. – Ale niestety, odbywało się to kosztem uczniów klas niesportowych, gdzie uczniowie mieszkali w pokojach w bardzo trudnych warunkach, bo w pokojach 4 – 5-osobowych. Teraz mają pokoje 3-osobowe, 2-osobowe. Nie jest tak, że połowa pokoi jest pusta – wskazuje. Jak możemy przeczytać na stronie internetowej Zespołu Szkół nr 1 we Wronkach przy ul. Leśnej: „Do dyspozycji mieszkańców są pokoje 3- lub 4-osobowe, sanitariaty, stołówka, sale cichej nauki, sale telewizyjno-rekreacyjne, siłownia oraz hala sportowa”.
Wicestarosta Rafał Zimny przyznaje z kolei, że było sporo wolnych miejsc w internacie szkoły na Leśnej na początku obecnego roku szkolnego. – Faktycznie, taka sytuacja miała miejsce. Natomiast ile w tej chwili jest wolnych miejsc? Przyznaję, że nie interesowałem się ile ich jest, myślę, że może być kilka – wyjaśnia. I podkreśla, podobnie jak Monika Walentynowicz, że w ostatnim czasie poprawił się komfort mieszkania w internacie.
Zdaniem Kwaśniewicza, fakt poprawienia standardów nie oznacza znaczącego zwiększenia obsady w internacie od początku roku szkolnego. – Działania zarządu powiatu spowodowały znaczący uszczerbek subwencji oświatowej. Za każdym uczniem, który zamieszkuje internat, idzie subwencja oświatowa – tłumaczy.
I zaznacza, że komentując sytuację w powiatowej oświacie nie atakuje nikogo personalnie, a troszczy się o dochody, o subwencję oświatową dla powiatu. – I jeśli chodzi o szkoły, i jeśli chodzi o internat, obserwujemy spadek w tym zakresie – podsumowuje Kwaśniewicz.
(mal)
FOTO: – Prywatne podmioty zakładają szkoły o profilu sportowym, wypełniając pustkę po samorządzie powiatowym. Takie są fakty – komentuje Józef Kwaśniewicz uruchomienie przez Akademię Lecha Poznań liceum o profilu sportowym