Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami Szamotuł
Przed rokiem hitem świętowania Objawienia Pańskiego w Szamotułach była gorąca czekolada, w tym roku kapela góralska. Nowości było więcej – mędrcy ze Wschodu na szamotulski Rynek dotarli tym razem nie konno, a… pickupem, sam zaś Orszak Trzech Króli wyruszył nie w godzinach popołudniowych, jak przez lata, a przed południem.
Dokładnie o godz. 11.30 uczestnicy tegorocznego Orszaku Trzech Króli zebrali się przy żłóbku na Rynku, aby stąd przejść do bazyliki na mszę św. o 12.00. – Będziemy uwielbiać Jezusa, bo ciągle go chcemy szukać i doświadczać w naszym życiu – tłumaczył ks. Tomasz Ren, proboszcz parafii kolegiackiej.
Zanim Orszak wyruszył, na Rynek niespodziewanie wjechał z przytupem pickup… z Trzema Królami na pace. – Właściwie to szliśmy pieszo, ale ktoś nas podrzucił – tłumaczyli mędrcy.
I dodali: – Szukamy XIII-wiecznej bazyliki, słyszeliśmy, że są tam nowe organy. I jeszcze chcemy oddać pokłon panu Jezusowi!
– To dobry kierunek! – utwierdzał monarchów w wyborze właściwej drogi ksiądz Ren. I przemaszerował roześmiany tłum starszych i młodszych, w obowiązkowych koronach na głowach, przy muzyce kapeli góralskiej, do bazyliki na mszę św.
(mal)
FOTO: Od czasów wczesnochrześcijańskich Trzej Królowie przedstawiani są jako ludzie Wschodu w barwnych, często perskich szatach. W X wieku otrzymali korony, stąd właśnie królewska korona do dzisiaj jest atrybutem kojarzonym z uroczystością Objawienia Pańskiego