
Co dalej z basenem? Radni nie tryskają optymizmem
Do szamotulskiej rady miejskiej wpłynęła petycja Stowarzyszenia Społecznego na Rzecz Dzieci i Młodzieży Specjalnej Troski w Szamotułach w sprawie dalszego utrzymania działalności pływalni.
Stowarzyszenie otacza opieką niepełnosprawne dzieci w różnym wieku, z różnymi schorzeniami. Pomaga rodzicom przezwyciężać codzienne trudności związane z chorobą dzieci, umożliwiając ich rozwój poprzez uczestnictwo w różnorodnych zajęciach, m.in. rehabilitacyjnych. Dużą popularnością cieszyły się zajęcia na basenie, ale w związku z jego czasowym zamknięciem, już szósty miesiąc są zawieszone.
„Uważamy, że obiekt jakim jest pływalnia oddana do użytku i nieprzerwanie działająca przez 20 lat, pełni ważne funkcje społeczne także w kontekście profilaktyki zdrowotnej, rehabilitacji, nauki pływania. Zajęcia na basenie są ważnym elementem działania, obejmującym rehabilitację osób z
niepełnosprawnościami. Pozwalają zwiększyć sprawność fizyczną,
przełamywać bariery” – zwraca uwagę stowarzyszenie.
Zakład Gospodarki Komunalnej odpowiadając na petycję wyjaśnia, że nie jest w stanie określić precyzyjnie daty rozpoczęcia i zakończenia prac modernizacyjnych na pływalni, które legły u podstaw decyzji o jej zamknięciu, wobec faktu, że niezbędne jest uzyskanie pozwolenia na budowę. Spółka zaznacza, iż ma nadzieję uruchomić basen 1 września tego roku.
Zdaniem Anny Wicher, wiceprzewodniczącej gminnej komisji skarg, petycja stowarzyszenia jest bezprzedmiotowa. – Nigdy nie było zagrożenia zamknięcia pływalni, jest ona okresowo nieczynna w związku z trwającymi pracami modernizacyjnymi, mającymi na celu zoptymalizowanie sposobu ogrzewania obiektu. Stan zaawansowania inwestycji pozwala mieć nadzieję, że pływalnia zostanie ponownie uruchomiona jesienią – podkreśla Wicher.
– Obawa zamknięcia pływalni występuje cały czas. ZGK poza tym, że informuje o tym, że uzyskuje pozwolenie na budowę, w dalszym ciągu nie przedstawia żadnej wizji modernizacji poza tą, którą dyskutowaliśmy pod koniec ubiegłego roku. My nie mamy cały czas przedstawionego planu, jak ZGK ma zamiar reanimować pływalnię, jeśli chodzi o przychody i funkcjonowanie, nie ma cały czas tutaj odpowiedzi – grzmi radny Bartosz Węglewski, jako pracownik Centrum Sportu Szamotuły dobrze zorientowany w realiach zapowiadanej szumnie modernizacji basenu.
Radny zwraca uwagę na podstawowy problem, jakim jest fatalna dla „komunalki” – i pływalni – umowa na dostawy gazu do celów grzewczych podpisana na okres 2 lat, na wyjątkowo dla odbiorcy paliwa niekorzystnych warunkach. Umowę ZGK podpisało w momencie, kiedy ceny gazu sięgnęły historycznych szczytów, były horrendalnie wysokie.
– Prawdopodobnie w dalszym ciągu utrzymanie pływalni będzie leżało na barkach gminy. Wydaje mi się, że zagrożenie dla basenu cały czas występuje i myślę, że powinniśmy jako rada dążyć do tego, by uzyskać sensowne informacje na temat tego, czy ta pływalnia po 1 września będzie działać – przekonuje Węglewski, wyrażając wątpliwości co do efektywności inwestycji w fotowoltaikę.
– Myślę, że osoby zainteresowane fotowoltaiką doskonale wiedzą, że fotowoltaika we wrześniu w żaden sposób nie wygeneruje prądu na okres zimowy na pływalni. Chciałbym uzyskać informację na temat planów dotyczących termomodernizacji budynku pływalni – mówi radny.
– Jako radni podnieśliśmy ręce za 5 milionami złotych na modernizację basenu, która prawdopodobnie skończy się w ten sposób, że koszty nadal będą tak wysokie, że ta termomodernizacja przy spadkach cen gazu nie przyniesie spodziewanego efektu – uważa radny Jan Dziamski. I pyta, jak doszło do podpisania umowy na dostawy gazu na 2 lata, przy skrajnie niekorzystnych cenach. – To jest niezrozumiałe, za to przecież płacimy niemałe pieniądze menedżerom – podkreśla.
(mal)
FOTO: – Obawa zamknięcia pływalni występuje cały czas – zaznacza radny Bartosz Węglewski