Radni chcą rozmawiać o terenach zielonych w stolicy powiatu
Radni chcą rozmawiać o terenach zielonych w stolicy powiatu Jednym z ważniejszych miejsc w Szamotułach, nie tylko ze względu na wartość historyczną, ale i walory estetyczno-wypoczynkowe, jest Park Zamkowy. Niestety, z racji swojego wieku i braku systematycznych zabiegów konserwatorskich cenna enklawa zieleni coraz bardziej podupada.
Na ten niewesoły fakt zwracali uwagę radni gminni na ostatniej sesji Rady Miejskiej Szamotuł. Padały pytania o kierunki zagospodarowania parku, o plany odbudowy założenia parkowego, o możliwość uruchomienie na jego terenie placu zabaw.
Park wymaga odnowy
O potrzebie rewitalizacji Parku Zamkowego samorządowcy dyskutowali wielokrotnie. Temat dotyczący jego kiepskiego stanu analizowali w 2015 r. radni zasiadający w komisji oświaty i kultury rady miejskiej. Po zgłębieniu zagadnienia z udziałem powiatowego konserwatora zabytków stwierdzono wówczas, że historyczny obiekt może ulec całkowitej degradacji, jeśli w porę nie zatroszczymy się o jego odnowę. Zwracano uwagę, że myśląc o utrzymaniu parku w odpowiednim stanie należy zadbać szczególnie o szatę roślinną, zwłaszcza o drzewa, które po przetrwaniu wielu dziesięcioleci wymierają.
Zasygnalizowany problem skłonił naszą redakcję do zorganizowania w maju 2015 r. publicznej debaty. Punktem wyjścia dla rozważań był projekt – koncepcja rewaloryzacji Parku Zamkowego autorstwa architekt krajobrazu Małgorzaty Libery-Galus. Przedstawione przez nią
analizy miały przede wszystkim pomóc w zaproponowaniu zabiegów, pozwalających na przywrócenie parkowi świetności. Autorka projektu uznała, że w celu poprawy wizerunku parku i dostosowania go do współczesnych potrzeb należy odtworzyć jego historyczny układ dróg (obecnie jest tylko jedna), odtworzyć elementy układu wodnego – staw północny (od strony ul. Zamkowej), zadbać o stan cieku łączącego staw południowy z rzeką Samą, przywrócić możliwe do odtworzenia powiązania widokowe, uczytelnić wnętrza obiektu, przywrócić warstwy krzewów niegdyś występujących, odtworzyć nasadzenia drzew, zmienić niektóre kompozycje roślinne.
W spotkaniu uczestniczyła, oprócz mieszkańców, spora grupa samorządowców. Z zaproszenia na debatę skorzystał wiceburmistrz Wojciech Rabski, starosta Józef Kwaśniewicz, były starosta Paweł Kowzan oraz radni gminni – Tadeusz Słomiński, Łukasz Heckert, Marcin Lewandowski, Halina Zgrajek i Bartłomiej Idkowiak. Okazało się, że szamotulanie mieli ciekawe przemyślenia i propozycje.
„Niepotrzebny sztuczny podział”
Przede wszystkim mieszkańcy krytycznie oceniali podział parku na strefę muzealno-zamkową, którą gospodarzy powiat i miejską, zarządzaną przez gminę. Większość obecnych na spotkaniu była za zlikwidowaniem ogrodzenia rozdzielającego park i za tym, by jego rewitalizację przeprowadzić przy udziale burmistrza i starosty, co pozwoliłoby w miarę równomiernie rozłożyć koszty przedsięwzięcia. Wiceburmistrz Rabski stwierdzał, że według ówczesnych, wstępnych kalkulacji, na gruntowną odnowę miejskiej strefy należałoby przeznaczyć w granicach 1 miliona złotych, uwzględniając m.in. odtworzenie tkanki roślinnej czy wykonanie nowych nawierzchni dróg i alejek. I rzeczywiście, pewne prace gmina przeprowadziła – aleja spacerowa wyłożona została kostką betonową, wymieniono fontannę, zainstalowano kolorowe światełka.
Wielu osobom podobał się pomysł prezentowany przez Pawła Kowzana i Bartłomieja Idkowiaka budowy na terenie parku, bądź na terenie przyzamkowego folwarku, amfiteatru czy muszli koncertowej. Józef Kwaśniewicz radził zastanowić się, czy nie będzie sensowne
włączenie do przestrzeni parkowej deptaku ciągnącego się w stronę ul. Nowowiejskiego. Z kolei P. Kowzan przekonywał, że warto przejąć na rzecz Parku Zamkowego teren dawnej kuźni zlokalizowany przy bramie wjazdowej do muzeum oraz obszar położony za spichlerzem.
Przedstawicielki stowarzyszenia „Lepsze Szamotuły” Natalia Kapłon i Marta Konieczna zaprezentowały się jako zwolenniczki przyciągnięcia do parku mieszkańców poprzez przygotowywane dla nich rozmaitych imprez, by ich uczestnicy mogli dostrzec znaczenie zielonej enklawy i sami zaczęli się o nią troszczyć, dostrzegając najpilniejsze potrzeby. Według nich zapał i entuzjazm mieszkańców można wykorzystać nie tylko podczas imprez, ale również przy wspólnym sprzątaniu parku, które byłoby pożytecznym przejawem dbania o niego. N. Kapłon wysunęła też pomysł stworzenia placu zabaw w pobliżu zielonej enklawy okalającej zamek Górków.
Konserwator mówi nie
– Mieliśmy projekt – kilkunastu mieszkańców oraz fundacji Varietae – utworzenia ogrodów społecznych w Parku Zamkowym. Ten projekt przedstawiliśmy panom burmistrzom, konserwatorowi zabytków – przypominał na ostatniej sesji rady Bartosz Węglewski. – Niestety, pani konserwator jest bardzo wyczulona na punkcie Parku Zamkowego. Jeśli chodzi o plac zabaw – tak samo. Rozważaliśmy z panem Piechockim urządzenie w parku podwórka Nivei i innych placów zabaw, ale to się spotyka ze stanowczym sprzeciwem konserwatora. Z usytuowaniem czegokolwiek w Parku Zamkowym jest spory problem.
Małgorzata Libera-Galus tłumaczy, że stanowisko konserwatora zabytków nie dziwi, bowiem strefa zabytkowa – a w jej granicach leży Park Zamkowy – objęta jest szczególną ochroną. Budowa placu zabaw czy amfiteatru byłaby, jej zdaniem, zbyt dużą ingerencją w zabytkową strukturę. Architekt krajobrazu dodaje, że ma nadzieję, iż proces renowacji parku będzie przebiegał profesjonalnie, w kilkuletnich etapach, z uwzględnieniem aspektów historycznych, przy odpowiednim doborze gatunków roślin i nie zostanie przeprowadzony pochopnie, bez trzymania się wyznaczonych ram, co mogłoby doprowadzić do jeszcze większego spustoszenia parku.
– Musimy pamiętać, że to zabytek wpisany do rejestru i dlatego trzeba przestrzegać pewnych zasad – podkreśla Małgorzata Libera-Galus.
Samorządowcy są zgodni co do tego, że z Parkiem Zamkowym coś trzeba zrobić. Trzeba też zastanowić się, które tereny zielone w mieście i wokół niego wymagają ochrony, a które można zagospodarować. I oby ich zagospodarowaniem nie zajęli się wyłącznie developerzy.
(mal)
FOTO u góry: Samorządowcy od lat powtarzają, że Parkiem Zamkowym trzeba się zająć. Niewiele jednak z tego gadania wynika. Tymczasem niedzielny festiwal osobliwości pokazał, że nie rynek, a park może pełnić funkcję salonu miasta. Tym bardziej warto o niego zadbać
Zanim decydenci podejmą decyzję o rewitalizacji Parku Zamkowego, warto go posprzątać. Tak jak to robi radna Ilona Kaluga z przyjaciółmi
Paweł Kowzan chętnie wzbogaciłby Park Zamkowy o amfiteatr. Architekt krajobrazu Małgorzata Libera-Galus przestrzega przed zbytnią ingerencją w zabytkową strukturę parku