
„Zewnętrzna firma” przygotowała plan
Od dawna szamotulski radny Tomasz Łączkowski zwraca uwagę na konieczność inwestowania przez gminę w odnawialne źródła energii. Zwłaszcza teraz, w dobie galopującej inflacji i kryzysu energetycznego, pozwoliłoby to na spore oszczędności. Obiektem, który zdaniem radnego już dawno powinien uniezależnić się od drogiego prądu i gazu, jest miejska pływalnia. – Dlaczego tam nie ma fotowoltaiki? – pytał nie raz Tomasz Łączkowski.
Dlaczego gmina do tej pory nie inwestowała w OZE? „A po co, przecież gaz jest tani” – słyszeliśmy nie raz z ust gminnych decydentów. No i stało się. Kryzys zmusił decydentów do podjęcia kontrowersyjnej decyzji o zamknięciu pływalni. Dopiero potem przyszedł czas na refleksje, przemyślenia i działanie. W ubiegłym tygodniu burmistrz Włodzimierz Kaczmarek przedstawił radnym pewne propozycje. Inwestycyjne.
Jest rozwiązanie
– Rozmawialiśmy ostatnio o zamknięciu basenu, o pewnych możliwościach, których szukamy i które być może pojawią się w kontekście uniknięcia tego przykrego dla wszystkich faktu, szczególnie dla dzieci, które uczą się pływania – zwracał się Kaczmarek do radnych. – Ja powiedziałem, że liczę na to, że pojawi się jakaś tarcza w kontekście energetycznym, gospodarowania gazem, i ta tarcza się pojawiła. Niestety, tak jak było w przypadku energii elektrycznej, gdzie uprawnione do skorzystania z niej były również spółki komunalne, tak w przypadku gazu tego zapisu nie ma. Mam nadzieję, że temat nie jest do końca zamknięty. Mam sygnały od lokalnych posłów i ministra Piechowiaka, że będą się pochylać nad tym tematem, natomiast na tę chwilę tarcza nie obejmuje tego typu instytucji jakimi są spółki komunalne. Ja liczę, ufam i wierzę, że w tym kontekście jakieś uregulowania wspierające te nasze trudne tematy pojawią się.
Burmistrz zaznaczał, że największym problemem dla pływalni jest cena gazu, która ostatnio wzrosła czternastokrotnie. ZGK, która zarządza obiektem, nie jest w takiej sytuacji w stanie udźwignąć gigantycznych kosztów.
– Nikt się tego nie spodziewał, nawet w najśmielszych snach – tłumaczył Kaczmarek. I dodał: – Obok tego tematu tarczy ochronnej przeprowadziliśmy też szereg analiz w celu zbudowania koncepcji inwestycyjnej, która mogłaby zaradzić temu problemowi na terenie pływalni. I jest rozwiązanie.
Tym rozwiązaniem jest zainwestowanie w fotowoltaikę, pompy ciepła, termomodernizację budynku i rekuperację (odzyskiwanie ciepła), czyli w to, czego radny Tomasz Łączkowski domaga się od dobrych trzech lat. Jest jednak problem – pieniądze.
A pieniędzy brakuje
– Musiałoby się to łączyć z dokapitalizowaniem spółki, ponieważ spółka nie posiada środków, żeby taką inwestycję przeprowadzić. Chcę przypomnieć, że pływalnia jest od początku obiektem deficytowym – zwraca uwagę burmistrz. Po czym wyjaśnia: – Ten deficyt, który był wielokrotnie dyskutowany, jest na porządku dziennym i wynosi około 1 – 1,5 miliona złotych. Dopóki spółka funkcjonowała normalnie, dopóki były normalne warunki rynkowe, energetyczne, kiedy żyliśmy bez kryzysu, bez wojny, bez pandemii, to spółka sobie z tym radziła, natomiast dzisiaj trudno wymagać od spółki, aby wyłożyła duże pieniądze na to, aby zmodernizować pływalnię tak, aby po pierwsze nie przynosiła takiego deficytu, a po drugie, aby – być może – przynosiła zyski.
Projekt modernizacji pływalni przygotowała „zewnętrzna firma” (burmistrz nie podał nazwy). Szczegółowe rozwiązania firma ma niebawem przedstawić radnym. Wiadomo tylko, że formą sfinansowania inwestycji, wycenianej wstępnie na 4,5 mln zł, ma być leasing. Pieniądze na wydatki gmina przekazywałaby ZGK w formie podwyższenia kapitału spółki. Pierwszy milion trafi do kasy „komunalki” już teraz.
– Żeby rozpocząć tę inwestycję spółka potrzebuje pieniędzy, których nie ma. Dlatego uważam, że bardzo celowym byłoby podniesienie kapitału spółki i od tego uzależniam dalsze losy pływalni – przekonywał Kaczmarek. – W ślad za tym milionem należy podjąć decyzję o corocznym dokapitalizowaniu spółki tak, by mogła poradzić sobie z tą inwestycją szacowaną na 4,5 miliona. Ta inwestycja idealnie wpisuje nam się w obowiązek przeznaczenie przynajmniej 15 procent z kwoty 4,2 miliona złotych wsparcia rządowego, które otrzymaliśmy, na inwestycje dotyczące energochłonności i odnawialnych źródeł energii.
Na przeprowadzenie modernizacji spółka komunalna chce wykorzystać czas zamknięcia pływalni, to jest okres od 1 stycznia do 31 sierpnia przyszłego roku.
– Do czasu realizowania tej inwestycji nastąpi przerwa technologiczna, tylko nie w okresie letnim, jak to zawsze miało miejsce, a od 1 stycznia i mam nadzieję, że uda się inwestycję zamknąć tak, aby z 1 września basen zaczął pełną parą funkcjonować – informuje burmistrz. – Jeżeli chcemy ratować pływalnię, to trzeba tam przeprowadzić inwestycję, która odłączy jako główne zasilanie gaz, a przyłączy zasilanie z odnawialnych źródeł energii.
Kaczmarek tłumaczył radnym, że gdyby rząd zamroził ceny gazu także dla podmiotów typu spółki komunalne, to basen mógłby normalnie pracować i po 1 stycznia: – Do czasu, aż ta instalacja nowa zasilająca obiekt będzie ukończona, potem nastąpiłaby tylko krótka przerwa techniczna na czas przełączenia na nową instalację.
Dubiel proponuje klaster
Radny Damian Dubiel zachęca gminę Szamotuły do wejścia w tzw. klaster energetyczny, czyli grupę firm, samorządów, spółek, połączonych umową cywilnoprawną pozwalającą na wspólne gospodarowanie energią elektryczną i cieplną. Radny podkreśla, że wiele gmin korzysta już z tej formy współpracy i warto iść w tym kierunku. Dlaczego?
– Dlatego, że w Krajowym Planie Odbudowy, który powinien ruszyć już dawno, są zapisane ogromne pieniądze na transformację energetyczną. Jeżeli te środki z KPO zostaną uruchomione, wówczas będzie można po te środki sięgnąć – przekonuje Dubiel. – Powstała Krajowa Izba Klastrów Energetycznych, ona powstała po to, aby służyć gminom doradztwem w tym zakresie.
Radny Dubiel kontaktował się z Izbą i dowiedział się, że istnieje możliwość przygotowania przez jej ekspertów dla gminy Szamotuły kompleksowej analizy energetycznej, która pozwoli samorządowcom wybrać najlepsze rozwiązania inwestycyjne. Propozycja Damiana Dubiela nie zainteresowała jednak ani burmistrza, ani radnych.
Oborniki mogły
– Ratować basen trzeba było od początku naszej kadencji, jak o tym mówiłem. Można było powoli i systematycznie przeprowadzać tam inwestycje pozwalające na ograniczenie kosztów utrzymania tego obiektu – wytyka burmistrzowi i radnym z jego otoczenia Tomasz Łączkowski. – Ze spokojem można było szukać taniego sposobu finansowania tych inwestycji typu dotacje, dofinansowania, czy bardzo nisko oprocentowane pożyczki. Teraz, nas radnych, którzy o tym mówili od lat, próbuje się zrobić winnymi całej tej kryzysowej sytuacji, a nie osoby decyzyjne i zarządzające pływalnią. Koszty utrzymania basenu systematycznie rosły z roku na rok i na dzień dzisiejszy mamy sytuację tragiczną. Od początku kadencji zwracałem uwagę, że basen wymaga inwestycji w postaci nowoczesnych rozwiązań, które pozwoliłyby na znaczne oszczędności zarówno gazu jak i prądu. Jako przykład podawałem basen w Obornikach, który został gruntownie zmodernizowany.
Tomasz Łączkowski przy każdej okazji podkreśla, że nie jest zwolennikiem zaciągania kredytów i zadłużania gminy po uszy. Co proponuje?
– Zadzwoniłem wczoraj do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Poznaniu i usłyszałem od miłych i uczynnych ludzi, że w pierwszym kwartale przyszłego roku będą pieniądze dla samorządów w formie pożyczek z umorzeniem minimum 20 procent – relacjonuje radny. – Rozmawiałem z doradcą energetycznym dla powiatu szamotulskiego i on powtarzał, że są środki. Na przykład z modelu finansowego ESCO, co polega na tym, że coś się buduje i raty spłaca z oszczędności. Doradca jest chętny do współpracy i chętnie przyjedzie do Szamotuł.
Propozycje Tomasza Łączkowskiego nie wzbudziły zainteresowania burmistrza. Radni natomiast, na środowej sesji rady miejskiej, zaakceptowali projekt podwyższenia kapitału ZGK o milion złotych, co oznacza – jak to ujął Kaczmarek – „zapalenie zielonego światła dla ZGK”. Teraz czekają na spotkanie z „zewnętrzną firmą”, która przedstawi szczegółowo projekt modernizacji pływalni.
Marek Libera
FOTO: Burmistrz Kaczmarek chce zainwestować 4,5 mln zł w modernizację szamotulskiej pływalni. Ma być fotowoltaika, pompy ciepła, termomodernizacja i rekuperacja. Wreszcie! Radny Tomasz Łączkowski apeluje o takie inwestycje już od dobrych trzech lat (ZGK SZAMOTUŁY)